Dzisiaj miałem tę przyjemność rozmawiać z Agentem Ubezpieczeniowym Hubertem Deutschem, który od ok. 2 miesięcy korzysta z filmów. Początkowo miała to być zwykła pogawędka, ale ilość informacji, opinii i przemyśleń, którymi Pan Hubert się ze mną podzielił, nastroiła mnie do spisania naszej rozmowy. I oto efekt. Gorąco zapraszam 🙂
AA: Witam, Panie Hubercie. Jak pierwsze wrażenia z korzystania z filmów Avatar Agenta?
HD: Muszę się przyznać, że podchodzę do tematu na spokojnie, choć konsekwentnie. Umieściłem linki do filmów w stopce maili i w wizytówce. Dołączam je też do maili przypominających klientom o kontynuacji ubezpieczenia – po prostu dodaję link z filmem na końcu wiadomości. Widzę, że to fajnie działa. Poza tym, często podczas rozmowy z klientem rzucam, „obejrzyj sobie filmik” i wysyłam ten, o którym właśnie rozmawiamy. Na razie robię to na spokojnie w ten sposób i to mi odpowiada.
AA: I jak efekty? Spełniają oczekiwania?
HD: Kupując abonament na filmy, od początku traktowałem je jako dodatkowe wsparcie mojej sprzedaży i dokładnie taką rolę pełnią. To nie jest tak, że klienci zachwycają się filmami, ale też nie o to tu chodzi. Dla mnie ważne jest, że faktycznie je oglądają i dokupują ubezpieczenia, które im proponuję. Nie prowadzę statystyk, jaka ilość jest sprzedana dzięki filmom, ale wiem, że część na pewno tak, gdyż klienci sami regularnie się do filmów odwołują. Więc to działa.
AA: Czy filmy wpływają wyjątkowo na sprzedaż konkretnych ubezpieczeń?
HD: Można powiedzieć, że tak. Może dlatego, że głównie wysyłam kilka konkretnych filmów. Akurat teraz jest taki okres, że najwięcej wysyłam filmów o ubezpieczeniach turystycznych i ten film jest na pierwszym miejscu u mnie, jeśli chodzi o wzrost sprzedaży. Drugie miejsce to film o Assistance. Widzę to, bo klienci często podczas rozmowy odwołują się do konkretnych informacji z filmów, a że filmy uczą, że warto kupować dobrej jakości ubezpieczenia z wysokimi sumami i zakresem, więc ma to wpływ na wysokość zbieranej składki.
AA: Czy widzi Pan też ruch na innych ubezpieczeniach?
HD: Tak. Zacząłem wysyłać film o ubezpieczeniu grupowym i widzę coraz więcej zapytań, i pierwsze sprzedaże. Na pewno dołączę je na stałe do swoich wysyłek i wtedy pomyślę, co dalej. Widzę tutaj ogromny potencjał.
AA: Może Pan powiedzieć parę słów o swoim codziennym sposobie pracy? Jest to praca w biurze, czy praca zdalna?
HD: Muszę przyznać, że praca agenta to dla mnie na razie dziedzina dodatkowa, ale coraz ważniejsza. Prowadzę biuro, które jest otwarte od 19-21. Około 40% moich klientów przychodzi do biura, pozostałych obsługuję zdalnie. Ale mam zasadę, że przynajmniej raz muszę się zobaczyć z moim klientem w biurze, potem możemy rozmawiać zdalnie.
AA: Jeżeli klienci bywają w biurze, to czy nie myślał Pan, żeby filmy wyświetlać na telewizorze zawieszonym na ścianie?
HD: Dokładnie o tym myślałem 🙂 Odświeżyłem właśnie biuro i zamierzam powiesić telewizor, właśnie w tym celu.
AA: Wtedy my przygotujemy dla Pana specjalną wersję z napisami na telewizor 🙂 Proszę jeszcze powiedzieć, jak Pan i Pana klienci oceniają merytoryczną wartość filmów.
HD: Uważam – a klienci to potwierdzają – że filmy są świetnie skonstruowane. Mam na myśli zarówno długość filmów, ale też dobór informacji. Ani nie jest ich za dużo, ani za mało. Udało Wam się uzyskać odpowiedni balans, dzięki czemu klient rozumie przekaz i może zaczepić się na elemencie, który jest dla niego najważniejszy. A to już jest powód do rozmowy ze mną – agentem. Taka rozmowa kończy się sprzedażą i lepszą ochroną dla mojego klienta. Muszę powiedzieć, że zanim kupiłem Wasze filmy to sporo szukałem. Na rynku są filmy, ale zupełnie inne od tego, co Wy stworzyliście. Dla mnie jesteście pionierami w tej dziedzinie.
AA: Wow, to miłe słowa. Pionierzy 🙂 Też tak to w pewnym sensie widzimy. Czy jest coś jeszcze, co złożyło się na taką Pana opinię o filmach Avatar Agenta?
HD: Po pierwsze, jak już wspominałem, jakość tych filmów, sposób przekazu i dopracowana merytoryka. Edukacja, a nie reklama. A jednak taka, która prowokuje i zachęca do zawarcia ubezpieczenia. Po drugie – dla mnie wyjątkowo ważne – filmy są wyposażone w moje logo i zdjęcie. To realnie wpływa na poprawę mojego wizerunku. Czuję to w rozmowach z klientami. Dla mnie to duży, odczuwalny plus. Takiej formy nie ma na rynku, nie w taki sposób. I właśnie to jest pionierskie.